18.11.2017 - sb
Mam 66 lat i 350 dni.
No i dojechaliśmy do Naszej Wsi.
Niby zwykła podróż, a tyle wrażeń i związanych z tym wspomnień i przemyśleń.
Żona sama zaproponowała słuchanie Listy "100" (Setki), bo kierowca swoje prawa ma.
Wieczorem krótka rozmowa z Gospodarzami i spać, spać, spać...
Sunia zrobiła to od razu uwalając się na kanapie przed rozgrzaną i "szumiącą" kozą.
Dzisiaj Bocian nie odezwał się ani razu.