poniedziałek, 18 czerwca 2018

18.06.2018 - pn
Mam 67 lat i 197 dni.

PONIEDZIAŁEK (18.06)
No i rzeczywistość mnie przytłamsiła.

Koniec roku szkolnego i związane z tym obowiązki - to na I miejscu pod względem ilości zajmowanego czasu.
Mistrzostwa świata - oglądanie niektórych spotkań i cała otoczka wokół tego (smsy, telefony, komentarze, maile, tabele, itp) - to na II.
Codzienność - zakupy, pranie, gotowanie, zmywanie i szereg pierdół - to dużo powiedziane, a jednak ziarnko do ziarnka - to na III.

Żona, najbardziej zorientowana w tych trzech moich tygodniach, od wielu dni mi mówi, żebym w tym okresie zawiesił pisanie. Pasierbica sugeruje to samo, a Teściowa znając mnie napisała:
"Mecze blokują twórczość blogową Emeryta?"

Więc coś jest na rzeczy!
Ale nadzieja umiera ostatnia! Więc może za tydzień?...


W tym tygodniu Bocian nie odezwał się ani razu.