09-12-2017 - sb
Mam 67 lat i 6 dni.
No i dalej usiłuję pisać wspomnienia.
Rano udało się odstawić do warsztatu Terenowego, żeby przywrócić go do życia.
A przed południem przyjechał Marynarz i Jego Żona, nasi tutejsi Przyjaciele.
Na skutek różnych rozmów, rozważań, jak to zwykle przy takich okazjach, pod koniec dnia wpadłem w chandrę na temat WŁASNE MIEJSCE NA ZIEMI!
Dzisiaj Bocian nadal się nie odezwał.